Forum dyskusyjne

RE: Leniwy, bierny mąż. sanaziolowa1

Autor: Calmi   Data: 2025-01-16, 13:07:47               

Fatim
"W życiu ważne jest wszystko, a najważniejsze są porażki. Kazdy nie udany związek czegoś nauczył...bez tych nieudanych związków nigdy bym tego nie zrozumiał."

Tu piąteczka, łapka znaczy się :)))

"I teraz dochodzimy do autorki....aż tak nie bierz do siebie tego co powiem ale jest wiele osób takich jak ty...

Towarzysko nigdy nie byli aktywni, całe życie zostało spędzone na nauce i studiowaniu oraz na spełnianiu zachcianek rodziny."

Ale tu już mam pewne wątpliwości ...

Sana zdaje się jest osobą bardzo towarzyską . Moim zdaniem do tej pory nie miała jakiś wiekszych wątpliwości ,co do swojego życia.

Prawdopodobnie została wychowana w duchu "musisz udowodnić, że jesteś coś warta, bo sama sobą niewiele reprezentujesz ",stąd też jej skupienie na wykształceniu, karierze zawodowej, pomocy innym i potrzeba otrzymywania za to tzw głasków z zewnątrz.

Mało tego jej mąż to też jakby misja ,nieprawdaż ?

Fatim
"Mówię o tym, bo dużo osób przy swoim pierwszym związku myślalo na swój ułomny sposób, że będzie mówiło partnerowi co ma robić i tak będzie :D dopiero życie oszlifowuje takie zaburzone załozenia i każdy po pierwszym związku już wie, że takie coś było by toksyczne. Ale żeby to zrozumieć trzeba żyć. Zaczynać życie po 50 ? Nic tylko współczuję."

To jak epitafium niemal zabrzmiało ;)))

I tu też nie mogę się do końca zgodzić ,a zwłaszcza na wielkie kwantyfikatory;))) Nie każdy, bo wielu(w tym i Ty i ja ) musi przejść wiele związków ,aby każdy ich czegoś innego nauczył.

I żeby nie było, ja wiem ,że i tak głupia umrę, ale czy to znaczy, że moje życie do tej pory było nic nie warte ,że Sanie należy się jedynie współczucie ???

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku