Forum dyskusyjne

RE: Trudna relacja matki z córką

Autor: mimbla1   Data: 2025-02-01, 21:27:13               

@Calmi
Taki z ciebie laik jak ze mnie baletnica.

Homeostaza czyli równowaga. Bez oceniania czy normalne czy toksyczne. Toksyczne też może byś w równowadze. Jeszcze prościej - trwa. Nie rozpada się. Rodzina Autorki też trwała, bo matka od ojca nie odeszła.

Owszem, jak jedna z osób w rodzinie się zmienia to się robi chaos w całej rodzinie. Bo coś się zmienia, coś jest inaczej. Jak alkoholik przestaje pić i zostaje trzeźwym alkoholikiem też się zmienia w jego rodzinie coś. Zwykle na lepsze, ale czasem taka zmiana na lepsze też rodzinę rozwala. Tu nie chodzi o zmianę na lepsze/gorsze tylko o sam fakt zmiany. On powoduje zamieszanie.

Jak wiesz czasem piszę rzeczy oczywiste. Tak dla porządku, żeby zaistniały w konkretnej rozmowie.
Zmienić swoje zachowanie żeby inni zmienili swoje czyli - dokładnie to, co pisałam.Zmiana zachowania jednej osoby w systemie/rodzinie ciągnie za sobą dalsze zmiany, u innych. Albo się zmienią albo rodzina się rozleci.
Nie czepiam się skrótów myślowych, Calmi. Tu akurat precyzja jest potrzebna. Żeby nie wpaść w pułapkę, że "mogę zmienić siostrę" na przykład.

Oczywiście, że starsza córka stosuje metody siłowe. Idzie na wojnę, i ma armaty.

Ja cię nie przeorałam, kotuś, sama sobie to zrobiłaś :)

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku