Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Relacja terapeutyczna w psychoterapii psychodynamicznej

Autor: sams25   Data: 2016-09-13, 14:33:28               

"zbyt poetyckie określenie"

Tak, bo to jest obraz. Po prostu opowiada się o sobie przez "traumę", "adekwatność/nie-adekwatność", dzieciństwo, winy rodziców, normę etc. Nie opowiada się siebie przez bohaterstwo, indywidualny rys, samotną inicjację, Naturę, drogę, poświęcenie dla wartości społecznych etc. To tylko przykłady, ale kanwa jest inna.

"Ja osobiście to raczej się takiej skłonności do przyjmowania na swoje barki ogólnych problemów społecznych w terapii pozbyłam :)"

To tak właśnie działa. Naprawia się jednostkę zostawiając faktyczne problemy zbiorowości z boku. Czy terapia DDA rozwiązuje problem alkoholizmu? Czy terapia bezrobotnych pomaga stworzyć nowe miejsca pracy dla nich? Czy terapia par sprawi, że zamknie się konflikt o pozycię/pracę między kobietami a mężczyznami? Nie. To jest coraz bardziej rozatomizowany świat, indywidualny. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale nie da się zaprzeczyć przeskokowi (lata 50, 60- jak zauważa U. Beck) od społeczeństwa klas, warstw i określonych wzorców do społeczeństwa jednostek. Samotnych i samotnie się określających (ref tutejsze wątki o rodzinach patchworkowych). Psychoterapia ma, moim zdaniem a raczej intuicją :), w tej zmianie udział.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku