Reklamy
Gorące wiadomości
Eichelberger: "Ludzie powinni móc decydować o swoim życiu"
Wprowadzenie "testamentu życia" pozwalającego zdecydować o przerwaniu podtrzymywania życia, gdy nie ma szans na wyleczenie, zaproponował Jarosław Gowin (PO), kierujący zespołem ds. bioetyki przy kancelarii premiera. Gowin podkreślił, że "testament życia" to nie eutanazja, "nie legalizacja prawa do samobójstwa", lecz "usankcjonowanie prawa do godnego umierania".
Ludzie powinni mieć możliwość decydowania o swoim życiu - tak propozycję, by pacjenci mogli wyrażać wolę odstąpienia od uporczywego leczenia w sytuacji, gdy nie ma szans na powodzenie tego leczenia, skomentował psycholog Wojciech Eichelberger.
- Diabeł może tkwić w szczegółach. Ponieważ nie znamy szczegółów, trudno jednoznacznie odnieść się do tego. Natomiast sam pomysł wydaje się zmierzać w dobrym kierunku - powiedział Eichelberger.
- Ci, którzy zechcą podjąć tę decyzję (o podpisaniu "testamentu życia") dobrze, że będą mieli taką możliwość - żeby uwolnić swoich najbliższych od wyrzutów sumienia, czy też ogromnych problemów z podjęciem tej decyzji za nich - ocenił.
- Jest rzeczą trudną, a nawet niewłaściwą, żeby podejmować decyzje dotyczące życia i śmierci za innych - uważa psycholog.
Pytany, jak przypuszczalnie zareagowałoby społeczeństwo, gdyby "testament życia" wprowadzono do polskiego prawa, odparł: "Przypuszczam, że środowiska katolickie będą zgłaszać jakieś zastrzeżenia. Warto będzie przyjrzeć się im. To są środowiska szczególnie wyczulone na punkcie ochrony życia".
Zdaniem Eichelbergera, kwestia "testamentu życia" będzie na pewno wymagała w Polsce debaty. - Generalnie pomysł jest dobry. I myślę, że po takiej debacie zostanie zaakceptowany. Tym bardziej, że nie będzie to wymóg, lecz akt dobrowolny - powiedział psycholog.
Pytany o potencjalne reakcje lekarzy na wprowadzenie "testamentu życia" do polskiego prawa, ocenił natomiast, że "to może być dla lekarzy trudne". - Lekarze są szkoleni w walce o życie pacjenta za wszelką cenę. Czasami nawet przekraczają granice rozsądku i wrażliwości w takich sprawach - powiedział psycholog.
Jednak - z drugiej strony - "testament życia" zwolni lekarzy w jakimś stopniu z dylematów, które nie powinny być adresowane do nich, lecz do rodziny, najbliższych pacjenta - uważa Eichelberger.
Opublikowano: 2008-12-08
Źródło: Onet.pl
Zobacz więcej wiadomości
Żaden Czytelnik nie napisał jeszcze swojego komentarza. Napisz swój komentarz