Forum dyskusyjne

RE: Rozwód

Autor: Calmi   Data: 2025-02-11, 11:52:21               

Chciałabym jeszcze coś dopowiedzieć .

Malta nawet jeśli bywałaś podła, czy też nie miła wobec niego, to taj jak słusznie SD napisała ideałów nie ma i to jeszcze nie przesądza o Twojej winie.

On zawsze był fair wobec Ciebie ?
No właśnie .

" Chłod męża i logiczne wytłumaczenie że to ja zniszczyłam nasze małżeństo jest nie do zniesienia..."

Zaryzykuję stwierdzenie ,że nigdy tak nie ma żeby tylko jedna osoba była odpowiedzialna za rozkład pożycia. Nawet jeśli mamy do czynienia z agresywnym psychopatą, to druga strona jest odpowiedzialna za to ,że nie potrafi postawić zdrowych granic lub po prostu odejść.

"mąż postanowił iść soją drogą bo widzi że nikogo nie obchodzi czego on potrzebuje a szczególnie mnie..."

A czego on potrzebuje?
Niewolnicy Isaury ?

Zastanów się.

Czy warto być z kimś takim ?

Możliwe ,że on wymaga bezwzględnego posłuszeństwa od Ciebie ,bo teraz kiedy nie ma co liczyć na schedę po Twoich rodzicach , przestałaś być dla niego atrakcyjną partnerką lub jesteś od niego uzależniona ekonomicznie lub emocjonalnie.

Jesteś? Nie utrzymasz się sama? Mieszkasz w jego domu/mieszkaniu? Nie poradzisz sobie emocjonalnie jeśli odejdzie ?

Jeśli sobie poradzisz, to nie daj się tak podle szantażować. Zamiast walczyć o niego ,powiedz droga wolna !I sayo nara .

Zobaczysz jak mu się optyka zmieni .

Jeśli nie, szukaj pomocy, tak jak ktoś tu już pisał, bo terapia na pewno by Ci się przydała, żeby stanąć na nogi o własnych siłach ,zamiast podpierać się wadliwą i wręcz szkodliwą protezą (czytaj mężem;)))



Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku