Forum dyskusyjne

Dziwne zachowanie matki.

Autor: nilogrina   Data: 2024-10-27, 05:45:19               

Mam problem z matką, nie wiem co się zaczyna z nią dziać.
Zawsze była równa babeczka, była taka że potrafiła wsiąść na rower i pojechać u nas na wsi do jakiś koleżanek czy do miasta do koleżanek, kiedy skończyła 55 lat przestała jeździć do nich, mimo, że ją ciągle zapraszały, proponowały spacer kawę jakiś wyjazd ona zawsze odmawiała, mówiłem by wychodziła z domu bo warto mieć znajomych. Ona twierdziła że musi sprzątać gotować robić coś na podwórku i nie ma czasu, mijały kolejne lata i kolejne koleżanki "kopnęły" ją w tyłek zarówno w mieście jak na naszej wsi. Dziś rozmawia tylko z trzema kobietami w rodzinie telefonicznie.
- Jako że jestem po rozwodzie lubi interesować się co u mnie i dochodzą mnie słuchy że gada do ciotek co się u mnie dzieje. Prosiłem tyle razy by nie opowiadała nic na mój temat to powie krótko - nie wtrącaj się o czym rozmawiam, nigdy taka nie była. Mam trzech kumpli z którymi lubimy gadać codziennie i jak mieszkałem jeszcze z rodzicami to ciągle pretensje a po co oni dzwonią nie mają swojego życia tłumaczyłem że jest wieczór czy weekend nie tylko oni chcą pogadać ale i ja z nimi.
Czasami u dwóch kumpli nocuję i ciągle czepia się, potrafi nawet smsa wysłać czy nie brzydzę się spać w w czyjejś pościeli to samo jeśli z chłopakami nocujemy gdzies w Polsce w hotelu że ona by tak nie mogła itp.
- Jakis czas temu oboje rodzice pomogli mi w zakupie mieszkania gdyż mam za niskie dochodzy Oni dołożyli a procedury fiskalno notarialne są w Polsce takie, że musiałem z nimi mieć wspólnotę czyli połowa mieszkania moja druga połowa ich, gdyż Oni mi dołożyli. W wakacje nie dawała mi matka spokoju z tym mieszkaniem mając pretensje jak to można mieszkać w bloku w mieście. Kiedy wyremontowałem tą kawalerkę Ona zakochała się w tym mieszkaniu zaczęła mi się wtrącać bo skoro mają połowę tego mieszkania to mogą wszystko, ustalać kogo mogę niezapraszać a Ona że może każdego z rodziny czy koleżankę. Jej koleżanki rodzina pachną a ja mam nie zapraszać długoletnich kumpli bo im skarpetki śmierdzą.
- Wczoraj znowu miałem spięcie z matką, bo pojechałem z nią na wsi do sklepu i zdziwiona że sobota a na wsi pustki że nie ma wcale młodzieży, więc tłumaczę że często widuje ich na mieście chodzą do znajomych do kina itp. Ona zdziwiona że jak to można pójść do kogoś do domu i u kogoś siedzieć.

Wytłumaczcie mi proszę co się dzieje z moją 62-letnią matką bo sam już w tym wszystkim gubię się.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku