Forum dyskusyjne

Przestałam kochać męża?

Autor: zagubiona95   Data: 2024-07-30, 14:06:54               

Dzień dobry,
Mam 29 lat. W związku małżeńskim jestem od 4 lat, przed ślubem 4 lata razem. Z mężem mamy 3-letnie dziecko.

Przechodzę jakiś okropny kryzys małżeński.
Od kilku miesięcy mam uczucie, że nie kocham swojego męża, nie czuje się z nim szczęśliwa, czegoś okropnie mi brakuje... chociaż sama nie wiem czego?

Fakt, że w tym 4-letnim małżeństwie bywało naprawdę różnie... Pierwsze 3 lata wspominam raczej źle, dużo kłótni, dużo nieporozumień, ciągłe ciche dni, zła atmosfera. Żyliśmy razem, ale jakby osobno. Jak współlokatorzy, nie życiowi partnerzy. Niewiele rozmawialiśmy, niewiele czasu spędzaliśmy razem.

Przez jakiś czas wydawało mi się, że jedyną opcją na rozwiązanie tych wszystkich problemów jest rozwód. Raz podczas kłótni, mąż oznajmił że zostawia mnie i dziecko i wyjeżdża za granicę, na długo, że tam będzie układać życie na nowo... i wiecie co poczułam? Ulgę i szczęście. Miałam nadzieję, że to nareszcie koniec, i cieszyłam się że to on podjął decyzję o rozstaniu, decyzję którą sama bałam się podjąć...

Oczywiście nigdzie nie wyjechał, jednak nagle coś się w nim zmieniło. Jakby z dnia na dzień mój mąż zmienił się w innego człowieka (może fakt, że nie zareagowałam paniką, płaczem i błaganiem aby został, co miałam w zwyczaju robić wcześniej przy każdej większej kłótni?).

Od tamtej pory minęło już pół roku, a mój mąż wciąż jest tym "innym". Pomaga mi w obowiązkach domowych - gdzie wcześniej cały dom był na mojej głowie, pomaga mi w opiece nad dzieckiem - gdzie wcześniej musiałam go prosić o 30minut opieki abym mogła cokolwiek ogarnąć. Zaskakuje mnie prezentami, śniadaniami do łóżka. Zabiera na randki, proponuje abym wyjechała na weekend z przyjaciółkami a on zajmie się domem i dzieckiem.
Nie powinnam na nic narzekać, bo niczego mi teraz nie brakuje. Jest dom, jest zdrowie, jest miła atmosfera. Powinnam się cieszyć z życia i być szczęśliwa, a ja czuje... nicość.

Kiedy mnie przytula i mówi mi, że mnie kocha mam ochotę się rozpłakać i uciec.

Jeszcze wcześniej, gdy więcej się kłóciliśmy, wiele razy proponowałam mu terapię małżeńską, co była bezskuteczne, bo uważał że problemu nie ma, a kłócą się wszystkie małżeństwa.

Czy ten kryzys minie? Czy mogę zrobić coś aby znowu pokochać męża i czuć się szczęśliwa?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku