Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Zdrada w ujęciu teorii ewolucyjnej

Autor: Niezdecydowana   Data: 2016-10-22, 19:09:35               

Witam, od ponad trzech lat jestem nieszczęsliwą żoną i matką. Coś się w związku wypaliło, a ja czuję że jestem tu tak na prawdę nie wiem po co. Zaczyna mnie to wszystko przerastać. Odeszłam od męża tydzień nie mieszkaliśmy razem, ale wyszła taka sytuacja że musiałam wrócić, chociaż sama nie wiem czy tego chciałam......
Mamy dwoje dzieci córkę 4 letnią i syna 3 letniego. Mężą poznałam 8 lat temu. Od 7 lat jesteśmy małżeństwem. Początkowo wszystko wyglądało jakby normalnie. Dwoje kochających się ludzi. Każdy z nas miał swoją pracę i pasje.....
Jednak ja wciąż czułam że czegoś mi brakuję. Potrzebowałam poczuć miłość, bo wciąż się zastanawiam czy kiedykolwiek kochałam meża. Pojawiło się jedno dziecko, potem zaraz drugie. Kocham je nad życie, ale czuję żę się wypalam. Czegoś brakuje nie pracuję od 3,5 roku. Siedzenie tu mnie strasznie przytłacza. Zaczęłam szukać odskoczni. Zdradziłam raz drugi itd itd.....Wciąż szukając Bóg wie czego.
Dzisiaj czuję że się wypalam. Nie mam ochoty do życia, nie wiem którą drogą pójść. Czuję że jestem nie w tym momencie w któtym bym chciała się znajdować. Czy to normalne.Ja i mąż całkowicie się od siebie różnimy. On jest typem domatora, ja z kolei uwielbiam być po za domem. Nie wiem czy może przez to tak bardzo od siebie odbiegamy. Jest bardzo dobrym Ojcem, to napewno !!!!
Ale jeśli chodzi o nasz związek, to ja nie czuję do niego żadnego popędu, mogę rzec że cieszę się jak go w domu niema. Wiem że mnie bardzo kocha. Zrobiłby dla mnie wszystko, ale jakos tego nie czuję, bądź nie chce....Błagam niech ktoś poradzi co mam zrobić bo w końcu zwariuje, albo co gorsze nie chcę żyć ....

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku